Na kolejnych sobotnich warsztatach (12.03.2016) dzieci szkliwiły swoje prace, które wcześniej ulepiły i które zostały wypalone na biskwit (czyli pierwszy wypał). Było to już drugie nasze wspólne szkliwienie, więc wszystko przebiegło bardzo sprawnie. Na zakończenie warsztatów jak zawsze były słodkości oraz zabawy na świeżym powietrzu w młodszej grupie, a starszaki ponownie zasiedli do gry UNO. Poniżej, krótka fotorelacja 😉 i kilka zdjęć prac jak wyglądają po szkliwieniu ale jeszcze przed wypałem, więc to nie jest efekt końcowy 😉 bardzo jestem ciekawa efektu, ale muszę wytrzymać do wtorku 🙂 Chciałabym jeszcze zaprosić chętne dzieci i młodzież na warsztaty, które chciałyby spróbować swoich sił i fajnie spędzić czas…
-
-
Talerz, lampa i anioł…
W ostatnim czasie udało mi się dokończyć kilka moich prac 🙂 tzn. poszkliwić. Dla mnie osobiście szkliwienie to niezbyt ulubiona część całego procesu (chociaż efekty potrafią zdumiewać), ale to tylko dlatego, że mi zajmuje to zawsze dużo czasu. Jak rozmawiałam z dziećmi to oni są innego zdania, bardzo lubią ta część 😉 talerz (przed szkliwieniem i po) anioł (to mój drugi anioł, który powstał zaraz po latającej krowie, która tez miała być aniołem 😉 krowę możecie zobaczyć tutaj ) lampa a bardziej podstawa lampy 🙂 Tym razem to tyle, z efektu jestem zadowolona 🙂 a w następnym poście prace moich zdolnych ceramików i efekty po szkliwieniu 🙂 …
-
Warsztaty 27.02.2016…
Kolejne warsztaty w lutym już za nami 🙂 i podobnie tak jak na ostatnich warsztatach pozostaliśmy w tematyce wielkanocnej. Wcześniej przygotowałam kilka inspiracji aby dzieci mogły z nich czerpać. W grupie maluszków dzieci głównie postawiły na miseczki z wałeczków i zobaczcie jakie powstały cudeńka 🙂 i jeszcze kilka zdjęć podczas pracy twórczej i wspólnej zabawy po lepieniu 🙂 Starsza grupa tym razem mniej liczna bo grypa zebrała swoje żniwo 🙁 lepiła głownie pojemniki z plastra gliny odciskając w nim rożne struktury. Na początku starszaki nie mogły się zdecydować co w ogóle będziemy lepić, bo i tak czasem bywa, że wena, pomysł gdzieś nam ucieka…